wtorek, 5 marca 2019

Wybór moich haiku, tanek, haibunów i wierszy z 2009 r.


Chwila wytchnienia
Na pustym polu
Stos kamieni


***


Opuszczony dom
Na adapterze wciąż
Kręci się płyta


***


Już po balu –
Porzucone na podłodze
Maski królów i błaznów


***


Saguaro
 

  O saguaro, pięknym, olbrzymim kaktusie rosnącym na pustyni tak pisze Clarissa Pinkola Estés w „Biegnącej z wilkami” – „Saguaro można podziurawić kulami, pokroić, przewrócić, podeptać, a mimo to nie traci żywotności, wciąż przechowuje życiodajną wodę, wciąż rośnie dziko i regeneruje się z czasem”. 
  C.P. Estés wspomina o saguaro porównując do niego kobietę, która jeśli nawet, wskutek różnych okoliczności, straci grunt pod nogami, jeśli nawet wciągnie ją wir życia i niechcianych obowiązków, nigdy nie powinna zapominać o sobie, nigdy nie powinna zapominać, kim jest tam… - wewnątrz, w głębi siebie. W każdym wieku i bez względu na to, co pomyśli otoczenie, nigdy nie powinna wyrzekać się tego, co dla niej jest najważniejsze, a co stanowi o jej jestestwie. Musi pamiętać o tym, że zawsze może do siebie powrócić; niezależnie od tego jak długą drogę przebyła, poszukując na zewnątrz tego, co zawsze było w niej samej.


W pustynnym saguaro
Drzemie
Moc zmartwychwstania


***


Carmina Burana Carla Orffa...
Las wyłowiony z ciemności
Światłami reflektorów
Nagle rozbrzmiał
Tajemnym wielogłosem 


***


Kiedy rozmyślam o tobie
Nagle z radia
Dobiegają do mnie słowa
Nieznanej wcześniej piosenki:
„I’ll be your shelter”…


***


Jego pierwszy spacer…
Szczeniak obszczekuje
Bałwana


***


Lotem motyla…
 

Wciąż uśmiechasz się
Tak, jakbyś wiedział
Więcej niż inni

Ale ten uśmiech nie jest już
Przeznaczony dla mnie
A tajemnica, jeśli zostanie odkryta,
To z pewnością już nie przede mną

Twój wzrok wciąż tak samo
Zdaje się przenikać ściany
I sprawia, że kobiety
Nie potrafią ci odmówić
Mimo, że jak zwykle swoje życzenie
Zaznaczasz ledwie mimochodem

Ale ja już
Nie jestem jedną z nich

Wciąż spisujesz swoje mądre myśli
Ubrane w gładkie, stylizowane słowa
Spomiędzy, których przeziera twarz
Twojej nowej muzy

To, co mówisz, wciąż tak samo
Iskrzy się dowcipem
Pozornie niedbale wymierzonym
W uwiedzenie już nie mnie…

Tak sobie o tym wszystkim rozmyślam
Układając w wazonie słynne, czerwone róże,
Podarowane mi już nie przez ciebie

I wsłuchuję się w dookolną ciszę
Znienacka przypominającą mi o tym
Że kilka pięter wyżej
Oparci o niewielki, antyczny stolik
Od zarania dziejów
Przypisani do swoich ról
Anioł z Diabłem
Grają w szachy
W skupieniu nie większym niż trzeba
W okazywaniu emocji obydwaj
Mistrzowsko powściągliwi
Choć prawdą jest, że coraz
To jednemu to drugiemu
Wymyka się 
A to uśmieszek, a to ziewnięcie

I kiedy mam już ciężko westchnąć
Nad dolą i niedolą pionków,
Do mojego pokoju nagle
Wlatuje motyl
I zatoczywszy
Wokół moich metafizycznych rozmyślań
Kilka beztroskich kręgów
Wylatuje z powrotem
Jak gdyby nigdy nic

W niezrozumiałym dla siebie zdumieniu
Podchodzę do okna i widzę go
Jeszcze przez chwilę
Jak trzepocze kolorowymi skrzydełkami
Na tle nieskończonego nieba
Nieba bez początku i bez końca
Nieba niepodzielnego w sobie
I pozbawionego sprzeczności
Nieba, które jest


***


Podczas medytacji
Wyrosła przede mną góra
Łupinek po pistacjach


***


Nieznana rzeka –
Ktoś na drugim brzegu
Woła mnie po imieniu


***


Spacer we mgle –
Nagle przed nami
Wyrasta las


***


Przebudzenie –
Księżycowy promień
Musnął różę


***


Podróż w nieznane –
Odbijam się po wielokroć
W jego oczach


***


Poranny telefon –
Burzowe chmury
Rozstąpiły się


***


Poranne myśli –
Leniwe, morskie fale
Muskające brzeg


***


Ruiny zamku –
W dawnej sali balowej
Dywan z mleczy


***


Przebudzenie –
Wyciągam z pawlacza
Walizkę


***


Mountain climbing
With every step the silence
Is deeper and deeper


15 maja 2009 r. publikacja na łamach "The Mainichi Daily News".
24 maja 2016 r. publikacja w ramach projektu Butterfly Dream poety Chen-ou Liu, który również przetłumaczył mój utwór na język chiński.



***


Ten jego wzrok…
Nagle nabieram
Kocich ruchów


***


Stary sad
Gałęzie zrastają się
We wzajemnych uściskach


***


Piszę
Kolejna herbata
Wystygła


***


Wybiła północ…
Stare schody
Zapomniały skrzypnąć


***


Otwarta książka –
Między słowami mędrców
Przebiegła mrówka


***


Widok z okna –
Jakiś obcy statek zawija
Do portu z mojego snu


***


Omal nie wyznałam ci
Jak bardzo cię… -
Omal nie przerwałam
Naszej partii
Szachów


***


Nocny seans -
W blasku fajerwerków
Skąpane morze


***


Irysy
Wśród zielonych traw
Fioletowe płomienie


***


Pole kapusty -
Spod największego liścia
Gaworzenie


***


Powrót ze szczytu…
Jeszcze jeden
Pocałunek


***


Just a moment
Before...
Scent of rain



19 października 2009 r. publikacja na łamach "The Mainichi Daily News".
30 marca 2010 r., w ramach dorocznego podsumowania Haiku in English: Best of 2009 r., ówczesny wydawca "The Mainichi" Isamu Hashimoto, opatrzył mój utwór następującym komentarzem: "That delicate scent just before rain falling ... she got it. "Haiku shows us what we knew all the time, but didn't know what we knew." -- R. H. Blyth"



***


Z tobą w górach –
Niebo
Na wyciągnięcie ręki


***


Zaśnieżona droga
Ślady wilczych łap
W odciskach butów


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz