Jesiennieje
W sklepie z kawą
Kolejka
Dziwna, a właściwie zupełnie zwykła, choć zarazem niesamowita, rzecz się stała z powyższym utworem. Momentalnie po napisaniu zaczął żyć własnym życiem. Tak się dzieje oczywiście ze wszystkimi utworami, przynajmniej jak mam takie doświadczenie - że po uwolnieniu, czyli po napisaniu, a zwłaszcza po opublikowaniu, zyskują (jak to po uwolnieniu) autonomię, i to mocarną, zarazem jednak specyficzną. Mimo bowiem, iż każdy utwór może dla każdego odbiorcy znaczyć coś innego, inne wywołać w nim wspomnienie, inaczej rezonować akurat z nim niż z kimkolwiek innym, to sam pozostaje wobec tego przecież niewzruszony. Podatny na wszelkie interpretacje i mieszczący je w sobie, de facto nie ulega żadnej.
Ad rem - to haiku powstało z inspiracji jesiennym klimatem, i kawą do picia której tenże skłania chyba każdego bardziej niż zwykle. I już. Prosta inspiracja, prosty obraz. Kocham sklepy z kawą, kocham zapach świeżo zmielonej kawy, kaw smakowych - to dla mnie zaproszenie do raju, a właściwie nawet natychmiastowe tam (mentalne) przeniesienie. Połączyłam więc jedno z drugim w haiku - jesień i kawę - głównie po to, żeby oprotestować tę pierwszą, bo to nie jest moja ulubiona pora roku. A potem nagle przeczytałam swoje własne haiku jako jedno zdanie i pokazał mi się zupełnie inny obraz niż zamierzony, a raczej ujawniło jego nowe znaczenie - zobaczyłam kolejkę w sklepie już nie jako grupę ludzi oczekujących z entuzjazmem na to, co lubią i dzięki czemu żadna jesień, w żadnym znaczeniu tego słowa, nie jest im straszna, lecz jako ludzi, którzy w tym sklepie znajdują się niejako poza czasem i przestrzenią, są tam, a nie gdzie indziej, ale tak naprawdę nic z tego nie wynika i równie dobrze mogliby przebywać w zupełnie innym miejscu, gdyż wypicie żadnej, nawet najwspanialszej kawy, niczego już dla nich nie zmieni. Kolejka stoi w sklepie, jak każdej jesieni. Kolejka ludzi, którzy znaleźli sposób na przetrwanie, ale wraz z upływem lat, coraz bardziej oddalają się od życia. Kolejka jesiennieje, z roku na rok coraz bardziej, głębiej; powoduje, iż każdy z kolejkowiczów coraz silniej zanurza się w swoim własnym lecz nieznanym, nieodgadnionym świecie, którego "składowych" woli nie nazywać, a nawet bliżej im się nie przyglądać.
I taka naszła mnie, odautorska i nie tylko, refleksja... Potem zaś, również znienacka, również sam z siebie, przypomniał mi się "Psalm stojących w kolejce". I tym samym, po raz kolejny, znaczenie tego o czym napisałam w swoim haiku, ewoluowało.
16.10.2014 r.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz