Mrugnęła okiem
Niebo odpowiedziało błyskawicą
Ziewnęła
Niebo skłębiło się ciężkimi chmurami
Ciasno przylgnęły do siebie
Mruknęła pod nosem:
"Niech się dzieje"
I poszła spać
A niebo uwolnione
Radośnie rozhuśtało się
W błyskawicach i skłębieniach
Z wdzięczności zabarwiając jej sen
Zapachem wilgotnej ziemi
Szczególnie przez władczynię cenionym
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz