wtorek, 16 lipca 2024

Refleksy, wglądy, przejawienia. (11)


  Nie problemy, nie kłopoty, nie trudności, nie dramaty, nie kłody rzucane pod nogi. 
  Nie. 
  Inicjacje. Wzmacniające, uczące, będące portalami, pozwalające wciąż iść naprzód. Pokazujące, kim się jest. 
  Wszystko, co się nam przydarza, zwłaszcza to, co w trakcie swojego dziania się wydaje się nieprzezwyciężalne, takie się właśnie tylko wydaje. Nic nie stoi w miejscu, wszystko jest energią, stale przemieniającą formy (a de facto swoje zagęszczenia), żadna forma nie jest stała, po jakimś czasie zużywa się jej rola, a więc i ona sama musi zaniknąć, tj. wykorzystując potencjał, a właściwie wszechpotencjał, obecny w każdej przejawionej rzeczy, stać się czymś innym, przemienić się, zarówno wewnętrznie, jak i zewnętrznie (wprawne Trzecie Oko potrafi dojrzeć te przemiany, wychwycić jedną rzecz w drugiej, pozornie tylko już nieobecną, w rzeczywistości przetransformowaną, przeważnie jednak nie ma nawet ku temu potrzeby; można jednak bawić się (sic!) w takie obserwacje, wychwytywania, dla czystej nauki, czystego poznania, czystej wiedzy). 
  Wszystko, czego doświadczamy, inicjuje nas w Nowe, które bez owych zdarzeń, czasem odczuwanych jako traumatyczne, nie mogłoby zaistnieć. 
  Nawet śmierć nie jest czymś ostatecznym - jak więc coś, co dzieje się po drodze, mogłoby być czymś definitywnie zamkniętym, z czego nie wynikałoby coś innego? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz