Czasami rzeczywistość robi się naprawdę twarda; zbyt twarda, żeby przeniknąć ją za pomocą tzw. środków artystycznego wyrazu - czy to poprzez pisanie, malowanie, fotografowanie... Zaczyna dziać się tak, jakby po długim czasie kumulacji, lęki ludzi z całego świata, obawy, przeczucia, wybuchły z wielką siłą; jakby urzeczywistniał się jeden z najgorszych zbiorowych snów. Ale jeśli nawet się nie da, jeśli nie da się przeniknąć owej twardości, i tak trzeba to robić. Przenikać ściany, a potem przenikać gruzy; dać się prowadzić swojemu wewnętrznemu głosowi i wypuszczać go nawet jeśli miałby się rozlec w pustce. Bo to właśnie on ją wypełni, kiedy rzeczywistość, jaką znało się do tej pory, zostanie zmieciona z powierzchni ziemi.
Wpatrzone w ulicę
Puste okna...
Czas terroru
30 marca 2016 r.
Wpatrzone w ulicę
Puste okna...
Czas terroru
30 marca 2016 r.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz