zasypianie
wiem to skądś
skądś znam 
ale nie pamiętam skąd
z jakiego wymiaru 
chyba stamtąd - 
z życia, z żyć niegdyś przeżytych
które teraz ukradkiem 
podpływają do mnie w ciemnościach
gdy bezradna wobec własnej natury
na coraz częściej i na coraz dłużej
zamykam oczy 
zapadam się
w miękkie nieznane
wtedy podpełza
i przypomina mi się samo
o tym wszystkim
o czym na co dzień
w świetle
nie pamiętam
i czego nie potrafię już nazwać
w żadnym języku 
 
 
 
          
      
 
  
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz