czwartek, 14 marca 2019

Wybór moich haiku, tanek, haibunów, wierszy i refleksji z 2013 r.


Silent echo of
So many different words...
The wishing well


Wyróżnienie - The 16th Mainichi Haiku Contest 2012.


***


Wieczorny spacer -
Pod naszymi nogami
Chrzęszczą kałuże


***


Osiedle.

Biały puch przykrył wszystko wokół. Osiedle, zwykle wypełnione najróżniejszymi dźwiękami - gwarem, śmiechem, nawoływaniami, okrzykami, muzyką, i zapachami, najczęściej w sobotnie i niedzielne popołudnia, domowych obiadów, kiedy to dźwięki zdawały się nieco przycichać, gdyż większość mieszkańców udawała się wówczas do domów, teraz umilkło zupełnie, jakby na coś czekało. Bloki, przypominające betonowe plastry miodu przysypane śniegiem, trwały niewzruszenie. W dzień, w małych komórkach stanowiących okna poszczególnych mieszkań, nie było widać najmniejszego nawet ruchu; dopiero wieczorem, a właściwie już w środku dnia, bo ściemniało się bardzo wcześnie, komórki rozjaśniały się wewnętrznym światłem, świadczącym o tym, że jednak jest w nich życie, niezłomnie trwa nadal. Było to o tyleż zdumiewające, wzruszające, co zwyczajne. Co też mogli robić ci ludzie, ukryci, każdy w swoim świecie, trwający na posterunkach, czekający aż dnia znów zacznie przybywać?


Z wielu kierunków naraz
Z najskrytszych zakamarków
Sączy się zbiorowy sen


***


Co chwila
Wpadamy sobie w objęcia -
Ślizgawica


***


Szczyt
W oddali widać już
Kolejny


Powyższy utwór trafił do Archiwum Haiku poetki haiku Magdaleny Banaszkiewicz.


***


Meditation -
I am calming
The storm

Medytacja -
Uciszam
Burzę


The deceased
Are celebrating New Year...
The old photo

Zmarli
Świętują Nowy Rok...
Stara fotografia


Moje wiersze wraz z tłumaczeniami na język rumuński zostały opublikowane na łamach antologii Sharpening the Green Pencil 2013, The Book of the Contest.


***


Zaglądam w lustro
Sprawdzam
Czy jestem


***


Dotykam...
Zostawiam odciski palców
Na szybie


***


Rainy Sunday...
Stronger and stronger the smell
Of baking apple pie


27 czerwca 2013 r. publikacja na łamach The Mainichi Daily News.
21 kwietnia 2014 r.,w ramach dorocznego podsumowania Haiku in English: Best of 2013 r., ówczesny wydawca "The Mainichi" Isamu Hashimoto, opatrzył mój utwór następującym komentarzem: "Two words exquisitely combined: "rainy" and "smell." As the rain continues, the smell will be enhanced".



***


Upalne popołudnie -
Coraz więcej ludzi
W kościele


***


Przebudzenie boli.
Rozdzierasz zasłonę. To, co dotąd jawiło się nie tylko jako prawda, ale przede wszystkim jako jedynie obowiązująca rzeczywistość, okazuje się być czymś zupełnie innym. To musi boleć.
Nie bez kozery Morfeusz w "Matrixie" na pytanie Neo: "Dlaczego mnie bolą oczy?" odpowiada: "Bo nigdy przedtem ich nie używałeś". Boli na każdym poziomie i w każdym sensie.
Potem jest tylko lepiej. Potem jesteś nie do zatrzymania.


***


Każdy opis rzeczywistości jest już jej interpretacją.


***


Obrotowe drzwi -
Na chwilę
Krzyżują się nasze losy


***


Tyle lat snucia
I wyplatania,
Aż w końcu...
W zakurzonej sieci
Martwy pająk


***


Zmiana czasu -
Niby nie ma mgły,
A jakby była


***


jesiennie

pada deszcz
kolejna kawa
pada wciąż
zielona herbata
czarna kawa
ale nadal pada
mży cicho i gęsto
jakby na koniec świata
kolejna kawa
i wciąż nic
gęsta cisza nadal
a w niej pada
i herbata wyparowuje
a tam ciągle pada
filiżankę pustą
na szklany stół odstawia
- tylko kto? -
pada nadal


***


Our first meeting -
Storms which brought us together
Suddenly died down


***


zderzenia światów

co ja mam zrobić
zapytała snu
tuż przed snem
licząc na odpowiedź
bardziej precyzyjną
niż światło lasera
wymierzone w ten właśnie punkt
o który chodzi
a który miałby się rozprzestrzenić
w jej nowe życie
a przynajmniej
w jego nowy rozdział

wszystko zależy od twojego nastawienia
na dnie nienazwanej ciemnej czeluści
odpowiedział głos jak zwykle
nie należący do nikogo
lecz o dziwo tym razem
wydawał się przejęty
usłyszała bowiem w nim żal
a nawet stłumioną pretensję

no bo faktycznie -
jak można nie wiedzieć czegoś tak oczywistego

nie takiej odpowiedzi oczekiwałam
mruknęła ze złością pod nosem
wstając rano z łóżka
i buńczucznie wsuwając nogi w kapcie

sąsiad mieszkający dwa bloki dalej
wybuchnął śmiechem


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz